fbpx

Jak zamówić kuchnię u stolarza?

Jak zamówić kuchnię u stolarza?

Czym jest zamówienie kuchni u stolarza? Dla mnie codziennością, a dla Was? No właśnie. Jeśli nie zamawiacie mebli kuchennych na bieżąco, to możecie mieć wątpliwości od czego zacząć i co w jakiej kolejności powinno się odbywać. Dlatego dzisiejszy odcinek cyklu „Kuchnia od stolarza” będzie właśnie o tym jak sobie cały ten proces zorganizować. Przypomnę Wam tylko, że do tej pory ukazały się dwa merytoryczne artykuły z tego cyklu:

To, co powinniście wiedzieć po tych dwóch artykułach to po pierwsze znać swoje oczekiwania, a po drugie mieć zmierzone pomieszczenie przeznaczone na kuchnię (i wykonany rysunek z pomiarami). Z takimi podstawami możemy ruszać dalej. Od czego zatem zacząć?

Research stolarzy.

Najpierw trzeba rozeznać się wśród stolarzy i studiów kuchennych. Jeśli nie macie swojego „zaufanego”, to wybranie odpowiedniego specjalisty może chwilę zająć. Najpierw zacznijcie od przepytania rodziny i znajomych, jeśli kogoś Wam polecą, to super, możecie już go wpisać sobie na listę. Możecie także zapytać na jakiejś lokalnej grupie na Facebook, czy ktoś kogoś poleca. Wybierzcie co najmniej 3 fachowców, żeby móc później z każdym z nich porozmawiać.

Pierwszy kontakt.

Ja zawsze polecam na pierwszy kontakt rozmowę telefoniczną. Nie da się ukryć, że często oceniamy ludzi przez pryzmat powierzchowności. I mogą to być nietrafione oceny (choć nie muszą!). Poza tym, kiedy idziemy do studia kuchennego, to często rodzi to już jakieś zobowiązania. Niby nikt nam nie każe rozmawiać dalej z konkretnym fachowcem, ale jakoś tak nie wypada nie kontynuować. Jeżeli zdecydujemy się najpierw napisać wiadomość mailową, to pozbawiamy ten pierwszy kontakt czynnika ludzkiego; możliwość wychwycenia niuansów komunikacji werbalnej, tonu głosu jest niemożliwa. Dlatego właśnie to rozmowę telefoniczną uważam za najlepszą formę pierwszego kontaktu ze stolarzem lub studiem kuchennym. A poza tym taka rozmowa sprzyja utrzymywaniu dystansu społecznego 😉 Podczas rozmowy zapytajcie jakie obowiązują procedury, jaka jest ścieżka zamówienia kuchni, ile potrwa wycena i co jest potrzebne do jej wykonania, a także jakie obowiązują terminy. Postarajcie się uchwycić podejście do klienta, ocenić profesjonalizm i standardy, jakimi dany fachowiec się kieruje. Nie będzie to oczywiście pewniak, ale jakiś punkt wyjścia do dalszej rozmowy. Dogadajcie się na przesłanie swoich pomiarów mailem.

Drugi kontakt.

Do każdego fachowca wyślijcie maila z dokonanymi samodzielnie pomiarami oraz wypunktujcie swoje oczekiwania i potrzeby (jak to dobrze, że już wcześniej macie wszystko przygotowane ;)) Poproście o wykonanie wstępnego projektu i wyceny. I od razu Was uczulam! WSTĘPNY projekt nie jest projektem ostatecznym, ani tym bardziej wykonawczym. Nie mniej jest to jednak projekt, w którego stworzenie projektant w studiu, albo stolarz wkładają swoje zaangażowanie i czas pracy, więc może się zdarzyć (choć nie musi), że taka usługa będzie objęta kaucją. Wycena będzie zapewne nieostateczna, bo będzie zawierała wiele założeń osoby, która projekt wykonywała i niemal na pewno ulegnie zmianie po weryfikacji z Waszymi oczekiwaniami.

Uwaga!

U każdego stolarza jest inaczej. Czasami pracują w taki sposób, że po kontakcie telefonicznym i mailowym decydują się na wykonanie WSTĘPNEGO projektu i wyceny, a czasami wykonują go dopiero po swoich pomiarach. Dopytajcie o to!

Wybór fachowca.

Kiedy już macie informacje zwrotne od dwóch- trzech specjalistów, czas dokonać ostatecznego wyboru. Weź pod uwagę wszystko, co do tej pory wydarzyło się w kontakcie z poszczególnymi stolarzami. Może przewagę będzie miał nie najtańszy, ale taki, który wykona pozostałe meble do domu? A może taki, z którym złapaliście wspólny język? A może być tak, ze intuicyjnie tylko czujecie, że ten konkretny spełni Wasze kuchenne marzenia.

Odwiedziny w stolarni

…albo w studiu kuchennym. Umówcie się na osobistą wizytę. Jeżeli nie jesteście biegli w materiałach stolarskich, najnowszych okuciach i możliwościach jakie one dają to wizyta w stolarni wiele Wam uświadomi. Teraz możecie wszystkiego dotknąć, pomacać (dezynfekcja rąk najpierw!) pootwierać, potrzaskać, pozamykać. To jest właśnie czas na szczegółowe omówienie oczekiwań, na omówienie wstępnego projektu, na wprowadzenie zmian. W wielu miejscach możenie przejść się po ekspozycji i na żywo sprawdzić poszczególne rozwiązania, m.in.:

  • to, że szuflady w dolnych szafkach są zazwyczaj wygodniejsze niż drzwiczki,
  • jaka jest różnica między zawiasami bez domyku i z domykiem,
  • jak działa „słynna” Le Mans z Peki, a jak zwykła karuzela,
  • czy jesteście wystarczająco wysocy, żeby zamknąć górne szafki z klapą, czy trzeba zastosować elektryczne wspomaganie zamykania,
  • dlaczego najczęściej polecaną marką okuć jest Blum,
  • jaka jest różnica między materiałami na fronty,
  • jak bardzo rysuje się blat kompozytowy
  • … i wiele, wiele innych

Jestem zdania, że to jest najważniejsze spotkanie, jakie odbędziecie w całym procesie zamawiania kuchni. Zapewne otworzy Wam głowy i sporo namiesza. Na tym spotkaniu omów wszystko, co Ci przyjdzie do głowy. Zarezerwujcie sobie na to spotkanie sporo czasu. Moi klienci spędzali u mnie czasami pół godziny, czasami 4 godziny, a czasami potrzebne były całe dwa dni, jeżeli ktoś miał taką potrzebę. W wielu przypadkach skończy się na tym, że umówicie się na pomiar kuchni wykonany przez fachowca. U większości specjalistów ta usługa jest bezpłatna.

Pomiar przez fachowca.

Każdy stolarz musi wykonać „swój” pomiar. Jeśli tego nie zrobi i będzie polegał tylko na Waszych pomiarach, to zmieńcie fachowca. Na swoim pomiarze stolarz weryfikuje Wasz wcześniejszy pomiar, sprawdza podłączenia, przewiduje trudne miejsca, często sprawdza kąty, piony i poziomy – po to, żeby jak najlepiej przygotować się do realizacji mebli i montażu. Zapewne sprawdzi z czego wykonane są ściany, ustali z Wami połączenie blatu z fartuchem (czym jest fartuch wyjaśniam tutaj). Po prostu przeprowadzi wizję lokalną 😉

Wycena.

Tak naprawdę dopiero teraz stolarz ma komplet informacji, aby przygotować wycenę. Czy to będzie wycena ostateczna? Często tak, ale jeśli będziecie wprowadzać jakieś zmiany, np. dołożenie szuflady, zmiana uchwytów, rodzaj wyposażenia wewnętrznego to cena najpewniej ulegnie zmianie. Kiedy już otrzymacie ofertę z wyceną, dowiecie się, co ona zawiera. Nikt nie lubi być zaskakiwany np. dodatkowym kosztem transportu (chyba już nikt nie liczy transportu osobno, ale głowy nie dam).

UMOWA.

Napisałam do wielkimi literami, bo to jest szalenie ważne. Z każdym, komu masie zamiar zapłacić pieniądze powinniście mieć spisaną umowę. Umowa reguluje obowiązki i prawa wykonawcy i klienta. W umowie MUSI znaleźć się termin wykonania i wynagrodzenie dla wykonawcy. Powinna się tam znaleźć także informacja, jak powinniście przygotować pomieszczenie na czas montażu. W umowie warto także zapisać uzgodnienia dotyczące sprzętu AGD – kto montuje, kto kupuje, kto dostarcza – unikniecie nieporozumień. Zazwyczaj do umowy podpinany jest załącznik z projektem i jego specyfikacją. Bardzo często (choć nie zawsze) wykonawca zażyczy sobie wpłaty zadatku (rzadziej zaliczki). Jej wysokość jest bardzo różna.

Czekanie, czekanie, czekanie, montaż, zapłata i możesz zapraszać gości.

Szczegóły montażu warto ustalić przy okazji omawiania wyceny. Czasami potrwa jeden dzień, czasami tydzień będzie mało, jeśli macie naprawdę dużą i skomplikowaną kuchnię. Po skończonym montażu, w zależności od tego jak się umówiliście, wykonawcy trzeba zapłacić. Może być to w formie przelewu, gotówkowo, płatność w dzień montażu, przed montażem, po montażu – każdy ma swoje zasady najczęściej oparte na doświadczeniach.

No, to mamy kuchnię! Otwieramy szampana?

Nie zapomnij zapisać się na mój newsletter, bo na koniec cyklu szykuję dla subsrybentów małą niespodziankę 🙂

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *