Dzisiaj zajmiemy się bardzo, bardzo obszernym tematem, jakim jest przechowywanie w pokoju dziecka. Temat jest tak bardzo obszerny jak ilość rzeczy, które masz do upchnięcia w tym pokoju. Mieszczą się? Nie? Nie przejmuj się! Cała treść, jaką zaplanowałam na ten temat też mi się nie zmieściła w tym artykule. Dzisiaj przeczytasz pierwszą część. Zanim jednak przejdziemy do konkretów, wyjaśnię jedną rzecz.
Czy przechowywanie to funkcja, czy strefa?
Odpowiedź, jak to zwykle bywa w takich przypadkach brzmi: „to zależy”. A zależy od Ciebie i Twoich potrzeb. Dlatego właśnie warto zacząć od określenia swoich potrzeb względem pokoju dziecka. Możemy przechowywanie zorganizować na dwa sposoby.
Pierwszy sposób zakłada, że traktujemy przechowywanie jako samodzielną strefę i wszystko tam przechowujemy: od książek po majtki. Ma to tę zaletę, że w miarę łatwo się będzie sprzątało w pokoju ze „specjalną strefą przechowywania”. Wszystko znosimy w to jedno miejsce i wkładamy w poszczególne szafki. Proste. Wadą jest to, że nie do końca jest to wygodne, kiedy w takim „składziku” są rzeczy których będziemy używać w innej części pokoju. Pierwszy z brzegu przykład – biurko i strefa przechowywania: logiczniej jest mieć szafki na zeszyty i materiały plastyczne obok biurka, a nie na drugim końcu pokoju.
Dla kogo jest to dobre rozwiązanie:
- dla osób które mają nawyk codziennego odnoszenia rzeczy na swoje miejsce,
- dla osób, które cenią sobie niezagraconą szafkami przestrzeń,
- dla osób, których pokój jest tak mały, że jego koniec jest na wyciągnięcie ręki
- dla osób, które lubią łopatą do odśnieżania zgarnąć cały bajzel w jedno miejsce, zakryć parawanem i udawać, że jest posprzątane
Drugi sposób polega na zorganizowaniu małych „podstref”przechowywania w każdej z głównych stref. Czyli np. bajki na dobranoc w szafce koło łóżka, akcesoria szkolne przy biurku. Brzmi całkiem logicznie prawda? Jednak wiem, że to właśnie logiczne rozplanowanie przechowywania rzeczy bywa trudnością w zaplanowaniu pokoju dziecka.
Lecę na golasa do garderoby i trzymam stos książek przy łóżku…
…czyli wady braku miejsca na przechowywanie rzeczy. Czasem bywa tak, że zaplanujemy w naszym domu jedno, specjalne miejsce na biblioteczkę. Czasem mamy szczęście i jesteśmy posiadaczami dużej, osobnej garderoby i nie planowaliśmy żadnych szaf ani komód na ubrania w poszczególnych pokojach. Tytuł tego akapitu jest tak wymowny, że nie wiem, czy coś tu jeszcze dodać. Spróbuję jednak wymienić kilka najdotkliwszych wad braku mebli na przechowywanie rzeczy w pokoju dziecka:
- nadrabiasz kilometry łażąc po rzeczy,
- nie masz pod ręką tego, co potrzebujesz, jeśli wcześniej sobie nie przygotowałaś,
- bałagan jest stałym elementem wystroju pokoju dziecka,
- powyższe wady często rodzą frustrację
Częstym scenariuszem jest także złe rozplanowanie przechowywania. Czyli np. masz potrzeby, które zaspokoiłby drugi sposób na organizację przechowywania, a zdecydowałaś się jednak pierwszy sposób. I odwrotnie. To także ma swoje wady, podobnie, jak brak zaplanowanego miejsca na przechowywanie w pokoju dziecka i tak naprawdę te wady się pokrywają. Można byłoby podjąć licytację, że w sumie lubisz chodzić i odkładać rzeczy, bo spalasz kalorie lub coś w ten deseń, ale umówmy się. Jeśli robisz to codziennie, zaczyna być to nużące. Stąd prosta droga do niepotrzebnych nerwów.
Żeby nie było tak pesymistycznie, na drugiej szali kładziemy zalety wynikające z właściwie zaplanowanego przechowywania:
- to, czego potrzebujesz jest na wyciągnięcie ręki,
- porządek robi się bardzo łatwo, bo wystarczy tylko wyciągnąć rękę i odłożyć daną rzecz na miejsce,
- większość (albo nawet wszystkie) rzeczy są pogrupowane w logiczne zbiory, co ułatwia korzystanie z nich,
- łatwo odszukać przedmiot, którego szukasz, bo znajduje się w najbardziej logicznym dla siebie miejscu.
Czy są jakieś wady wynikające z logicznego i funkcjonalnego przechowywania rzeczy?
Muszę być szczera i odpowiem, że tak. Bardzo często jest to wada wizualna, estetyczna. Po prostu jakiś mebel, czy organizer nie pasuje wizualnie w danym miejscu. I to jest jak walka dobra ze złem, jak Luke Skywalker i Darth Vader. Co zrobić w takim przypadku? Najlepsza i najgorsza odpowiedź zarazem jest taka, że należy coś wybrać. Możesz zdecydować się postawić funkcjonalność ponad estetykę i postawić tam tę szafkę, a możesz także z niej zrezygnować, bo wolisz iść do składziku te kilka metrów zamiast patrzeć na zaburzony Twoim zdaniem widok. Wiesz co ja robię, kiedy natrafiam na taki dylemat? Szukam scenariusza, który doprowadzi mnie do kwestii: „I’m Your father, Luke”. Czasem decyduję się na mniejszy mebel, czasami przestawiam całą strefę do odbicia lustrzanego, czasami wywracam do góry nogami cały projekt, aż znajdę właściwe rozwiązanie. Taka jest moja rola jako projektantki i tego oczekują ode mnie klienci.
Co przechowywać w pokoju dziecka?
Tu odpowiedzi jest całe mnóstwo, bo to zmienia się z wiekiem dziecka. Najprościej dla Ciebie będzie, jeśli przedstawię to na infografikach.
Jak widzisz, tak naprawdę po pewnym czasie już niewiele się zmienia zawartość szafek w pokoju dziecka, jedynie proporcje w tej całej graciarni ulegają zmianie. To jest kluczowa informacja, którą warto na przyszłość zapamiętać. O ile na dwulatek może mieć całe pełne wory pluszaków, to dziesięciolatkowi wystarczą pewnie 2-3 pamiątkowe egzemplarze. Tu ciekawostka o mnie: jestem w wieku pomiędzy 30+ a 40- i dalej mam swoje najbardziej ukochane pluszaki – jest ze mną pies Plusiaczek i pacynka misiu Fazi. Ten drugi towarzyszy mi od ponad 30 lat!
Jak rozgryźć rosnące potrzeby na przechowywanie?
Zauważ teraz, że wszystko to, co przechowujemy w pokoju dziecka pokrywa się z tym, jakie najczęściej strefy w tym pokoju wyznaczamy.
Kluczem do sukcesu jest logiczne pogrupowanie czynności, które wykonujemy w pomieszczeniu i posługiwanie się tym kluczem przy decyzjach co i gdzie umieścić. Oto przykład, który mam nadzieję najlepiej zobrazuje to, co chcę przekazać:
Przykład: pielęgnacja niemowlaka
Najważniejszym meblem będzie tu przewijak, a wokół niego potrzebujemy:
- pieluchy,
- miseczkę z wodą
- pudełko na odpady
- kilka pieluch tetrowych, flanelowych lub ręczników
- pojemnik na brudną
- bieliznę
- czyste ubrania w zasięgu ręki
- kosmetyki i akcesoria
- pielęgnacyjne w zasięgu ręki
Najważniejsza uwaga jest tutaj taka, że to wszystko musi dać się obsłużyć jedną ręką przytrzymując dziecko na przewijaku, a drugą sięgając. Jeśli nie ma takiej opcji, to trzeba wszystko tak sobie zorganizować, żeby było naszykowane wcześniej. Jak z tego wybrnąć, żeby to miało ręce i nogi i dostosowywało się do potrzeb rosnącego dziecka? Kluczowy jest świadomy wybór wszystkiego, co kupujemy. Pieluchy, kosmetyki możesz trzymać w organizerach, które w późniejszym czasie wykorzystasz jako pojemniki na kredki, bierki, geomagi i drobne zabawki. Celowo napisałam „pudełko na odpady” zamiast „specjalny kosz na zużyte pieluchy”. Mimo tego, że takie akcesoria są bardzo przydatne, to jednak minimalizm przeze mnie przemawia i poleciłabym wybranie kosza, który w przyszłości wykorzystasz na przechowywanie np. zwiniętych w rulon brystoli, papierów do pakowania, albo będzie to kosz łazienkowy, albo kosz na ścinki papierowe w pokoju dziecka. Za pojemnik na brudną bieliznę świetnie posłuży zwykła miska na pranie.
W ten sam sposób rozkładamy wszystkie funkcje, jakie zaplanowaliśmy w pokoju dziecka. Jeśli masz problem z wyznaczeniem takich funkcji to odsyłam się do pierwszego artykułu z tego cyklu – „Czym jest rosnący pokój dziecka”, jeśli jeszcze nie miałaś okazji go przeczytać.
W najbliższym newsletterze rozwinę dzisiejszy temat o kolejne przykłady funkcji, tym samym dając Ci na tacy niemal gotowy plan na rozwój danej strefy. Jeśli jeszcze nie ma Cię na liście subskrybentów, poniżej możesz się zapisać. W cyklu „Rosnący pokój dziecka” w każdym newsletterze pogłębiam wiedzę z bieżących artykułów, więc warto się zapisać jak najszybciej, aby nie ominęły Cię te konkrety.
Newsletter
Udało się!
Na Twoją skrzynkę poleciał właśnie mail, w którym potwierdzisz swój zapis.
Jeśli nie widzisz maila, to koniecznie sprawdź pozostałe zakładki, np. powiadomienia, newslettery, oferty, lub spam.
Przypominam, że w maju ukazały się następujące artykuły z tego cyklu:
Czym jest rosnący pokój dziecka?
Łóżko w pokoju dziecka. Ogarniamy strefę spania.
W następnym artykule będzie konsytuacja tematu przechowywania i zajmiemy się ubraniami, zabawkami i niemal wszystkim co można znaleźć w pokoju dziecka.