fbpx

Moja długa nieobecność

Moja długa nieobecność

Ostatni wpis jest niemal sprzed dwóch miesięcy, co mnie niesłychanie boli. I wcale nie dlatego, ze mi się nie chciało, albo nie miałam weny. Wręcz przeciwnie, tematów mam zaplanowanych bardzo dużo, spokojnie wystarczy na rok do przodu. Wpisów czeka w kolejce do opublikowania co najmniej siedem. Co się zatem stało, że taka cisza po mojej stronie?

Gdzie byłaś, jak Cię nie było?

Zostałam pokonana przez moją największą ułomność – komputer, a w zasadzie nieznajomość obsługi sprzętu jako takiego. O ile śmigam w swoich ulubionych programach, o tyle cała reszta jest dla mnie niczym gra na lutni. Wiem jak wygląda zarówno lutnia, jak i komputer. Wiem że lutnia ma struny (chyba), a komputer jakieś tam swoje bebechy. I z taką wiedzą na tematy komputerowe postanowiłam sama uporać się z problemem, jakim jest rozwalony zawias.

Ja, jako as informatyki zadbałam oczywiście o to, żeby absolutnie wszystko mieć na dysku komputera (tego, którego nie mogę otworzyć już drugi miesiąc), no bo tylko jacyś nadgorliwcy robią backupy i zgrywają wszystko na dysk zewnętrzny. A nadgorliwość wiadomo, od czego jest gorsza. Wszystkie moje materiały zatem utknęły na dobre w nieotwierającym się laptopie, a ja jestem zmuszona wytężyć jednak nieco swoje zwoje, żeby zapewnić Ciebie, że nie porzucam wcale mojej działalności propagującej wygodę i wygodnictwo, a jedynie usiłuję otworzyć od dwóch miesięcy swój komputer.

Nie będzie zatem w tym roku prezentownika, którego i tak nie miałam w planie, mimo że wszyscy coś takiego robią. Nie będzie podsumowania roku, żadnego #bestnine, #bestone, #bestwhatever.

Mój dzisiejszy wpis należy zaliczyć do kategorii „macham rączką do Ciebie, jestem, nie zapomniałam, tylko najpierw pójdę na studia informatyczne, żeby dowiedzieć się, jak otworzyć laptopa z rozwalonym zawiasem”.

Specjalne podziękowania

Jednocześnie chciałam złożyć pokłony kontrahentom mojego małżonka, którzy raczyli go zaprosić do siebie w delegację, dzięki czemu po dwumiesięcznym staniu w kolejce do komputera mogłam w końcu dostąpić zaszczytu i chociaż maila sprawdzić.

Jednocześnie zapraszam Cię do lektury jednego z ważniejszych tekstów, jakie do tej pory się ukazały, a prawi on o problemach jakie mogą wynikać z niewystarczającej komunikacji z fachowcem:

JAK DOGADAĆ SIĘ ZE STOLARZEM?

Możesz także zerknąć na mój fanpage

poprostuwygodnieblog

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *